Towarzysz Feliks Józef Edmundowicz Astronom Introligator Wielu Imion Ale Jednego Niezłomnego Przekonania Dzierżyński, który "nadludzkim wysiłkiem woli scenarzysty" oraz pociągiem dotarł do Warszawy, w kraju rzucił się w wir działalności oraz w działalność wirującą: był wszędzie, robił wszystko, odbudowywał organizację, wydawał gazetę, zwoływał manifestacje, odznaczył się przy budowaniu zrębów i kładzeniu podwalin, udzielał porad małżeńskich, dawał opór, dyskutował, cierpiał z tęsknoty do siostry... ale krótko, bo scenarzysta nie miał pomysłu na tę postać, więc po paru dętych tekstach [...] usunął siostrę z filmu. Zostawił natomiast ukochaną towarzysza Feliksa, niejaką Julię. Julia, sądząc po sposobie gry, była siostrą Pinokia, stary Gepetto ją także wystrugał z kawałka drewna, miała gruźlicę (- Już płuca wyplute nie bolą - szepnęła towarzyszka Julia) i toczyła intelektualne dysputy z towarzyszem Marchlewskim [...] Na szczęście scenarzysta znudził się towarzyszką Julią, zamordował ją gruźlicą, towarzyszowi Feliksowi pozwolił cierpieć na koncercie, na którym orkiestra mordowała Beethovena, a następnie kazał mu się rzucić jeszcze głębiej w działalność i dyskusje. [...]
Straszna piła. Że propagandowa - wiadomo, w 1978 roku i we współpracy z MosFilmem nie mogło powstać nic innego, w dodatku scenarzystą był Julian Siemionow i jak każdy autor nie miał dystansu do własnego dzieła: książkę "Gorenje" ciął niechętnie, żadnego wątku, żadnego dętego dialogu nie chciał wyrzucić... Ale i to dałoby się znieść, gdyby nie sposób realizacji. Twórcy pieścili scenografię, kostiumy i inne takie, ale już na dialogi i grę czasu im zabrakło - aktorzy robią Znaczące Miny, rzucają Znaczące Spojrzenia, między kolejnymi zdaniami wypijają szklanki wody, co w sumie dziwnym nie jest - zdania są tak szorstkie, tak chropawe, tak cholernie niefilmowe, że z trudem pewnie przechodziły im przez gardło. Dziś pewnie aktorzy będą tłumaczyć, że ich dramatyczna dykcja, zamieniająca dialogi w zgrzytliwie niezrozumiały bełkot, była elementem walki z komunizmem i hołdem złożonym ofiarom łagrów itd [...]
Nieźle wypada Piotr Garlicki w roli Feliksa Dzierżyńskiego. Za wiele do grania nie ma, bo ramy ideolo są wąskie bardzo i bardzo granitowe, ale coś jednak z roli wykrzesał: jest przystojny, zawadiacki, łobuzerski, dzięki czemu film zyskuje sznycik "sensacyjności": Czerwony Tulipan kontra Złe Moce Imperium. Danuta Kowalska w roli Górowskiej stara się jak może, ale za wiele nie może - na szczęście tło pozostałych aktorów jest tak słabe, że Kowalską zapamiętuje się i traktuje jako atut. na przyzwoitym poziomie zagrał Andrzej Wasilewski, odtwarzający postać wzorowaną na Marcinie Kasprzaku, a resztę składu aktorskiego można i należy zapomnieć. Rosjanie... chyba jeszcze gorzej. Wyróżniał się jedynie Oleg Basiłaszwili, grający biznesmena sympatyzującego z rewolucjonistami.[...]
[AJK / poliszmuwi]
Na podstawie powieści ogromnie popularnego w ówczesnym ZSRS autora, Juliana Siemionowa (Юлиан Семёнов) zatytułowanej „Spalanie się” («Горение».)
Inne tytuły: "Identification Marks - None", "Erilisi tundemärke ei ole", "Besondere Kennzeichen: Keine", «Особых примет нет»
Produkcja: 1978-1979 (Polska / NRD / ZSRS)
Premiera: 27 sierpień 1979 (ZSRS)
18 kwiecień 1980 (Polska)
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Feliks Dzierżyński
Azef
Róża Luksemburg
Harting
Kirył Prokopiewicz Nikołajew
Aldona, siostra Dzierżyńskiego
Zbigniew Norowski
Helena Górowska, agentka Ochrany
Julian Marchlewski
Włodzimierz Notten
John Scott
Karbowski
Głazow
Prochorow
Wincenty
Szewikow
Julia Goldman, miłość Dzierżyńskiego
Maciej Grybas
robotnica Wanda
towarzysz; nie występuje w napisach
towarzysz; nie występuje w napisach
i inni
Notatki:
W telewizji ZSRS film emitowany jest zawsze w dwóch częściach (w dawnej NRD i Polsce z reguły emitowano bez dzielenia na części) i stąd niektóre rosyjskojęzyczne witryny używają określenia „серия” (serial) dla poszczególnych części.
Pomimo, że większość witryn podaje Związek Sowiecki jako główny kraj produkcji filmu, w rzeczywistości jego produkcja była sfinansowana prawie w całości przez Polskę. Umowa między wytwórniami Iluzjon (PRL) i MosFilm (ZSRS) zakładała wspólną produkcję dwóch filmów o Dzierżyńskim. Pierwszym był właśnie „Znaków szczególnych brak” (1978), który zgodnie z umową został prawie w całości sfinansowany przez stronę polską. a drugim ciąg dalszy życiorysu Dzierżyńskiego w filmie „Krach operacji terror” (1980), który był sfinansowany prawie w całości przez ZSRS. Tak więc pierwszy z nich jest filmem produkcji polskiej, a film drugi - produkcji sowieckiej.
Brak jest obecnie informacji w jakim stopniu do produkcji obydwu filmów przyczyniła się kinematografia Niemiec Wschodnich, jednak ówczesne NRD-owskie studio DEFA pojawia się w napisach obydwu filmów i jest bardzo prawdopodobne, że studio to także uczestniczyło w jakimś stopniu w ich finansowaniu.
Natomiast absolutną pomyłka (najpewniej wynikającą z braku znajomości najnowszej historii) jest dodawanie przez niektóre witryny filmowe Estonii jako kraju - ko-producenta. Nie było wtedy takiego kraju jak Estonia, która od 1939 roku znajdowała się pod okupacją sowiecką i w chwili produkcji obydwu filmów oficjalnie była to jedną z tzw. „republik” Związku Sowieckiego, zaś niewielkie estońskie studio filmowe (zbudowane w wówczas sowieckim Talinie) było jedynie regionalnym oddziałem moskiewskiego MosFilm-u i nigdy nie było określane jako „estońskie”, ale zawsze jako „sowieckie”. [B.C.T. / FilmotekaPolska888]
IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)
03.170720
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz